Czym się kierować, kupując opony na zimę? Skąd wiedzieć, jaki producent jest
najlepszy? Zobacz przydatne wskazówki.
Mimo że dzisiejsze zimy w niewielkim stopniu przypominają te sprzed kilkudziesięciu
lat – pełne śniegu, z siarczystymi mrozami i soplami lodu – opony zimowe nadal są
elementem, w który każdy kierowca powinien zaopatrzyć swój samochód. Dlaczego
jest to tak istotne? Otóż zimowe gumy są przystosowane nie tylko do jazdy po
ośnieżonej, śliskiej nawierzchni – ich główną cechą jest to, że zachowują elastyczność
również w temperaturze poniżej 7 stopni Celsjusza. Tym między innymi różnią się do
letnich modeli, które to w takich warunkach stają się twarde i tracą swoje właściwości.
Jak jednak wybrać dobre opony na zimę? Co należy wziąć pod uwagę? Oto kilka
przydatnych wskazówek.
Opony letnie a opony zimowe – czym się różnią?
Opony przeznaczone na zimę różnią się od letnich dwiema podstawowymi cechami –
składem mieszanki gumowej oraz rodzajem bieżnika. Gumy na okres wiosenno-letni są
tworzone przede wszystkim z myślą o tym, by zachowywały swoje właściwości w
ekstremalnie wysokich temperaturach oraz na suchej i mokrej nawierzchni. Mogą one
bez problemu wytrzymać kontakt z asfaltem o temperaturze 50 stopni Celsjusza, ale
znacznie gorzej radzą sobie, gdy temperatura zaczyna spadać do kilku stopni. Z kolei
do mieszanki gumowej, z której tworzone są opony zimowe, dodaje się więcej
krzemionki pozwalającej na uzyskanie materiału o dużej odporności na ujemne
temperatury. Zimą jest to ogromny atut, jednak latem jeżdżenie na takich oponach
staje się nieekonomiczne, gdyż miękkie gumy szybciej się ścierają.
- Obowiązkowe wyposażenie auta
Równie istotne są różnice między bieżnikami tych dwóch typów opon. Letnie gumy
mają za zadanie przede wszystkim zachować przyczepność na suchej nawierzchni oraz
podczas opadów deszczu. Dlatego bieżnik tych opon jest raczej prosty i tak
skonstruowany, by jak największa powierzchnia gumy miała kontakt z podłożem – aby
droga hamowania była jak najkrótsza. Letnie opony mają jednak dodatkowo rowki,
których zadaniem jest odprowadzanie wody, a tym samym niwelowanie ryzyka
wystąpienia aquaplaningu, czyli utraty przyczepności na mokrej nawierzchni. Bieżnik
zimówek jest za to bardziej skomplikowany – poprzecinany wieloma lamelami, które
pomagają oponie lepiej wgryzać się w śnieg, ale też odprowadzają błoto. Taki bieżnik
lepiej sprawdza się również na jezdni pokrytej lodem – wtedy guma bardziej “klei się”
do podłoża, dzięki czemu mniejsze jest ryzyko wpadnięcia w poślizg.
Opony dostosowane do warunków jazdy
Wśród opon zimowych możemy jednak także znaleźć wiele modeli, charakteryzujących
się różnymi parametrami jezdnymi. Czym więc przede wszystkim kierować się przy
wyborze? Oczywiście rodzajem najczęściej pokonywanych tras. Jeśli jeździmy przede
wszystkim po mieście, gdzie drogi zawsze są odśnieżone i posypane solą, powinniśmy
szukać opon, które po pierwsze są odporne na niskie temperatury, a po drugie dobrze
odprowadzają wodę. W przypadku gdy często wyruszamy w trasy i korzystamy z
bocznych dróg, na których mogą zalegać lód lub błoto pośniegowe, warto szukać opon,
które oprócz odporności na temperaturę mają też dobre parametry dotyczące
przyczepności w takich warunkach.
O tym, w jakich okolicznościach sprawdzi się dana opona, mówi nam sposób ułożenia
rowków i lameli na gumie, czyli rodzaj bieżnika. Trzy podstawowe jego typy to:
symetryczny, kierunkowy oraz asymetryczny. Pierwszy z nich jest najprostszy, dlatego
opony z takim właśnie bieżnikiem są najtańsze. Przy jeździe na prostej drodze i po
suchej nawierzchni sprawdzają się one całkiem nieźle, jednak dużo gorzej radzą sobie,
gdy podłoże jest mokre lub oblodzone, dlatego nie są one polecane na zimę. Bieżnik
asymetryczny jest z kolei bardziej skomplikowany, co powoduje, że koszt opony
wzrasta, ale jest doskonale dostosowany do odprowadzania wody spod kół, dlatego
stanowi dobry wybór na mokre, miejskie zimy. Opony kierunkowe są za to
najkorzystniejszą opcją, jeśli poruszamy się po drogach zaśnieżonych lub zabłoconych –
pozwalają zachować w takich warunkach dobrą przyczepność, a tym samym
bezpieczeństwo jazdy.
Po czym poznać, że opona jest dobra?
Nadal pozostaje jednak kwestia wyboru pomiędzy poszczególnymi producentami i
modelami opon dostępnymi w ich ofercie. W podjęciu decyzji mogą nam jednak pomóc
organizowane regularnie testy opon – zarówno te prowadzone przez samych
producentów, jak i koordynowane przez niezależne firmy. Te pierwsze organizowane są
na różnych etapach pracy nad tworzeniem opony na specjalnie przygotowanych do
testów torach. Niektóre z takich placów do eksperymentów są tworzone nawet za
kołem podbiegunowym, by sprawdzać gumy również w ekstremalnych warunkach
zimowych. Podczas tych testów sprawdzane są wytrzymałość opon, przyczepność na
zakrętach na różnych nawierzchniach, droga hamowania i wiele innych aspektów.
Eksperymenty prowadzone są nie tylko przez zawodowych kierowców, ale także przez
roboty, które są w stanie wykonywać wiele identycznych powtórzeń pozwalających
zachować wiarygodność badań. Wyniki tego typu testów często są przez producentów
publikowane, więc możemy dzięki nim porównywać poszczególne modele gum.
Drugi typ testów organizowany jest po wypuszczeniu opon na rynek przez zewnętrzne
firmy, które sprawdzają właściwości jezdne produktów od różnych producentów. W tym
przypadku opony różnych marek przechodzą te same próby na tym samym torze i w
identycznych warunkach zewnętrznych. Są one wykonywane z ogromną precyzją, a
gdy tylko zmienia się jakikolwiek parametr, który mógłby zaburzyć wiarygodność
wyników, eksperymenty są przerywane. Dzięki takim testom możemy zobaczyć, jak
wypadają poszczególne modele na tle konkurencji, jeśli chodzi o przyczepność, drogę
hamowania, a nawet głośność czy komfort jazdy. Oczywiście również tutaj jest miejsce
na subiektywną ocenę kierowcy – na przykład przy określaniu zachowania gum
podczas różnych manewrów. Wiele prób ma jednak charakter obiektywny, więc można
wyciągnąć z nich wiele wniosków na temat jakości opon. A różnica może być tu
naprawdę spora – wyniki opon najlepszych w stosunku do najgorszych mogą różnić się
nawet o 30%.
Jakie opony zimowe do konkretnego modelu auta?
Warto jednak pamiętać, że żadna opona nie jest uniwersalna i nie będzie pasowała do
każdego modelu auta. Dlatego oprócz osiągów poszczególnych gum trzeba też brać
pod uwagę, czy są dopasowane do zaleceń producenta samochodu. Tutaj ważne są
trzy podstawowe elementy: rozmiar, indeks prędkości oraz indeks nośności opony.
Rozmiar jest zdecydowanie najważniejszym parametrem, na jaki należy zwrócić
uwagę. Odpowiednia szerokość opony jest kluczowa dla zachowania bezpieczeństwa
na drodze, zwłaszcza w niesprzyjających warunkach, dlatego nie należy kupować gumy
węższej, niż zaleca to producent. Indeks nośności mówi za to o tym, jakie może być
maksymalne obciążenie jednej z opon przy największej dozwolonej dla tego auta
prędkości. Dzięki temu wskaźnikowi wiemy, czy, nawet gdy auto jest obładowane,
opony wytrzymają nacisk i nie będą stanowić zagrożenia. Ostatni z wymienionych
parametrów – indeks prędkości – mówi o tym, z jaką maksymalną prędkością może
poruszać się samochód na danych oponach.
Używane opony zimowe – tak czy nie?
W przypadku gdy budżet nie pozwala nam na zakup wysokiej klasy nowych opon
zimowych, często pojawia się pytanie – czy lepiej wybrać gumy ze średniej półki, ale
nowe, czy też może używane opony premium. Odpowiedź na to pytanie nie jest
jednoznaczna i nawet wśród ekspertów nie ma zgody w tym temacie. Pewne jest
jednak, że jeśli decydujemy się na kupno opon używanych, należy sprawdzić, jak
bardzo starty mają bieżnik. Co prawda, polskie prawo stanowi, że minimalna wysokość
bieżnika to 1,6 mm, ale zarówno fachowcy, jak i sami kierowcy twierdzą, że jest to zbyt
mało, aby jeździć bezpiecznie. Powszechnie przyjmuje się, że bieżnik powinien być
głęboki na co najmniej 3 mm w przypadku opon letnich i nawet 4,5 mm w przypadku
zimowych. Bardziej starte gumy nie zapewniają bezpieczeństwa, a i oszczędność
związana z ich kupnem jest jedynie pozorna – szybko będziemy bowiem potrzebować
nowego kompletu.
Na rynku dostępne są również opony bieżnikowane. Są to używane modele, w których
starty bieżnik jest uzupełniany, a tym samym pogłębiany. Takie opony są tańsze niż
nowe i mogą sprawdzać się całkiem nieźle. Istotne jest jednak to, żeby pochodziły one
ze sprawdzonego źródła, czyli miejsca, gdzie wykorzystuje się do bieżnikowania
wyłącznie całkowicie sprawne opony. W innym wypadku może okazać się, że kupione
gumy mają wady lub są na tyle stare, że mieszanka gumowa straciła swoje
właściwości, stając się zbyt twarda i krucha. Takie opony nie będą też miały
przyczepności czy głośności równej nowym modelom, a czas ich eksploatacji będzie
znacznie krótszy. Bieżnikowane gumy mogą sprawdzić się w przypadku gdy jeździmy
niewiele i głównie po mieście, ale zdecydowanie nie nadają się dla kierowców
pokonujących długie trasy oraz poruszających się po drogach górskich. W takich
warunkach jakość opon jest podwójnie ważna, więc zakup nowych, o głębokim bieżniku
jest najbezpieczniejszą z dostępnych opcji.
Zastanawiając się, jakie opony zimowe wybrać, należy więc kierować się przede
wszystkim zdrowym rozsądkiem oraz bezpieczeństwem zarówno naszym, jak i innych
uczestników ruchu drogowego. W praktyce oznacza to dostosowanie się do zaleceń
producenta, a dodatkowo poświęcenie czasu, żeby zapoznać się z właściwościami
poszczególnych modeli opon. Istotne jest również to, żeby wymieniać od razu
wszystkie cztery gumy, zamiast, jak nadal robi to część Polaków, tylko dwóch – na
jedną z osi pojazdu. Takie praktyki podyktowane są względami ekonomicznymi, ale
sprawiają, że samochód może zacząć zachowywać się nieprzewidywalnie i jazda stanie
się niebezpieczna. Konsekwencje te grożą nam, nawet jeśli kupujemy dwie opony
doskonałej jakości, dlatego jeśli budżet nie pozwala nam na 4 gumy klasy premium,
lepiej kupić cały komplet opon nieco przystępniejszych cenowo. Dzięki temu łatwiej
będzie nam panować nad pojazdem w trudnych warunkach i uniknąć niebezpiecznych
sytuacji na drodze.