Jak przygotować fryzurę z lokami, tzw. hollywoodzkimi falami?
Zmysłowe, piękne fale, dzikie nieposkromione loki – jak często podziwiamy takie fryzury u
aktorek na czerwonych dywanach? Chyba każda z nas choć raz zapragnęła sama stworzyć
sobie takie uczesanie, żeby czarować seksownym wyglądem. Efekty jednak bywają różne.
Zamiast delikatnych fal wychodzi fryzura niczym u pudla albo zawijanie loków kończy się
rozprostowaniem włosów po kilkunastu minutach. Jak uniknąć takich rezultatów i cieszyć się
oszałamiającą i trwałą fryzurą? Sposobów jest kilka.
Jak przygotować włosy pod loki?
Zanim jednak omówimy sposoby tworzenia fal i loków, powiedzmy o tym, jak w ogóle
przygotować włosy do tego rodzaju stylizacji. Często to właśnie błędy na tym etapie sprawiają
bowiem, że fryzura nie prezentuje się tak, jak byśmy tego chciały. Przede wszystkim nigdy nie
powinnyśmy robić loków i fal na mokrych, a nawet lekko wilgotnych włosach. W takim stanie
są one dużo bardziej podatne na niszczenie się, więc jest duża szansa, że zamiast efektownej
fryzury dostaniemy spalone pasma, rozdwojone końcówki i efekt siana na głowie. Włosy przed
stylizacją muszą być całkowicie suche, a jeśli planujemy robić fryzurę przy użyciu ciepła,
również zabezpieczone kosmetykiem termoochronnym. Takie produkty dostępne są w formie
sprayów, balsamów, mleczek, a nawet żeli, więc każda z nas może dopasować idealny do
swoich włosów. Kosmetyki termoochronne mają w składzie ksylozę, kopolimery lub jedwab,
czyli substancje, które uaktywniają się pod wpływem ciepła i pokrywają włosy ochronną
warstwą. Produkt nakładamy po myciu, na wilgotne pasma, a potem dokładnie rozczesujemy
włosy, żeby rozłożył się on równomiernie na całej ich długości.
Warto jednak wiedzieć, że spray czy balsam termoochronny mają działanie wyłącznie doraźne.
Co to oznacza? Otóż chronią one włosy przed działaniem ciepła, ale ich nie odżywiają ani nie
naprawiają ich struktury. Dlatego, aby fryzura prezentowała się naprawdę dobrze, musimy
wcześniej nawilżyć włosy i dostarczyć im witamin. Najlepiej zrobić to, stosując po myciu
odżywkę do spłukiwania. Może zawierać ona takie składniki jak wyciąg z aloesu, awokado czy
miód, aby dodać włosom sprężystości i blasku. Warto jednak przed układaniem fal i loków
zrezygnować z cięższych kosmetyków typu oleje czy maski, bo pasma zbyt obciążone nie będą
chciały się kręcić. Kiedy włosy są już umyte, nawilżone i chronione przed wysoką temperaturą,
pozostaje zabezpieczenie końcówek. Możemy zrobić to, stosując zwyczajny jedwab do włosów
albo serum witaminowe. Należy jednak pamiętać, że nakładamy tylko niewielką ilość tego
kosmetyku i to wyłącznie na ostatnie 2-3 centymetry pasm.
Loki na ciepło – lokówka
Najbardziej oczywistym sposobem na stworzenie efektownej fryzury jest użycie lokówki do
włosów. Tutaj warto jednak poświęcić chwilę na wybór odpowiedniego sprzętu. Jeszcze
niedawno w sprzedaży były tylko standardowe lokówki, więc wszystkie produkty kręciły włosy
w ten sam sposób. Teraz wybór jest jednak dużo większy. Możemy zdecydować się na
klasyczną lokówkę wyposażoną w wałek mający taką samą średnicę na całej długości. Tego
typu urządzenia mogą być szersze lub węższe – ich średnica waha się z reguły między 15 a 25
mm. W zależności od tego, który model wybierzemy, możemy uzyskać całkowicie różne efekty.
Mała lokówka zapewni nam urocze, sprężyste loczki, natomiast większa – delikatniejszy skręt.
Do wyboru mamy jednak jeszcze więcej rodzajów urządzeń. Jeśli chcemy uzyskać
hollywoodzkie fale, najlepiej wybrać specjalną grubą lokówkę o średnicy około 38 mm.
Ciekawy efekt daje też użycie lokówki stożkowej – jej kształt sprawia, że loki są grubsze u
nasady i cieńsze u dołu. Taki sprzęt jest jednak nieco trudniejszy w użyciu, dlatego polecany
jest przede wszystkim tym osobom, które pierwsze kroki w kręceniu włosów mają już za sobą.
Jeśli chcemy uzyskać drobne, romantyczne loczki, najlepszym wyborem jest wersja spiralna.
Ten rodzaj lokówki – jak łatwo się domyślić – ma spiralny wałek grzewczy, dzięki czemu jest w
stanie zakręcić włosy najmocniej. Niezdecydowane osoby lub te, które chcą testować różne
rodzaje fal i loków, mogą postawić na model wielofunkcyjny, który ma w zestawie wiele
końcówek wymiennych.
Jak używać lokówki?
Używanie lokówki jest stosunkowo proste. Wystarczy oddzielić pasmo włosów, owinąć je wokół
wałka grzewczego i przycisnąć klipsem. Po ukształtowaniu się loka odwijamy włosy i przez
kilka sekund trzymamy pasmo między palcami, by ostygło. Później najlepiej przypiąć je u góry
głowy, by skręt ładnie się utrwalił. Nieco bardziej skomplikowane w użyciu są lokówki
stożkowe, które nie mają zamontowanego klipsa podtrzymującego włosy. W zestawie do nich
jest jednak dołączona specjalna termoochronna rękawica, którą możemy podtrzymywać wałek,
by włosy się nie rozwijały. Przy odrobinie wprawy można w ten sposób całkiem szybko i łatwo
układać fryzurę, gdyż powierzchnia stożka wykonana jest z materiału, po którym pasma się nie
ślizgają.
Co jednak jeśli nie jesteśmy pewne, czy uda nam się zrobić wymarzone loki, korzystając z tego
typu sprzętów? Tutaj na pomoc przychodzi automatyczna lokówka. Takie urządzenie jest
oczywiście nieco droższe, ale jego zaletą jest niezwykła wygoda i prostota użytkowania. W
przypadku takich modeli nie musimy nawet same nawijać pasm – sprzęt robi to za nas, tworząc
precyzyjne loki lub fale. Dzięki zastosowaniu tego modelu mamy też pewność, że nie spalimy
włosów – lokówka trzyma pasmo tylko tak długo, jak to konieczne, by osiągnąć skręt.
Loki na ciepło – prostownica
Loki i fale można też wykonać za pomocą prostownicy do włosów. Najlepiej sprawdzi się tutaj
model urządzenia, który nagrzewa się również od zewnętrznej strony, ale nie jest to konieczne,
żeby osiągnąć pożądany efekt. Dużo ważniejsze jest to, żeby prostownica miała zaokrąglone
krawędzie – tylko wtedy mamy pewność, że loki nie wyjdą kanciaste i nieforemne. Urządzenie
należy nagrzać do temperatury 180-200 stopni, a następnie raz owinąć pasmo włosów wokół
jednej z jego części – prostownica powinna znaleźć się na tej wysokości, od której chcemy mieć
skręcone włosy. Następnie zaciskamy urządzenie i powoli przesuwamy je w dół pasma,
jednocześnie obracając o 360 stopni. Po wykonaniu loka, podobnie jak w przypadku lokówki,
przez chwilę powinniśmy trzymać go w palcach, by ostygł, a następnie upiąć na czubku głowy
aż do momentu, w którym zakończymy układanie reszty włosów.
Tworzenie loków i fal za pomocą prostownicy jest nieco bardziej skomplikowane niż przy użyciu
lokówki, ale efekt również potrafi być oszałamiający. Warto jednak początkowo ćwiczyć na
niewielkich pasmach, by uniknąć splątania włosów lub ich nadmiernego spalenia. Oczywiście
również w tym przypadku należy zadbać o jakość sprzętu. Prostownica powinna mieć
ceramiczne, ceramiczno-diamentowe lub tytanowe płytki, które są najbezpieczniejsze dla
włosów i najmniej je niszczą.
Loki na ciepło – termoloki
Ciekawą alternatywą dla prostownicy i lokówki są tak zwane termoloki. Są to zwyczajne wałki,
podobne do tych, jakie popularne były jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Różnicą jest jednak to, że
są one zasilane elektrycznie, by nagrzewały się do wysokich temperatur. Proces nagrzewania
trwa kilka minut, a gotowe wałki można nałożyć na włosy bez obaw, że je przypalimy. Inaczej
niż w przypadku standardowych wałków tutaj robienie loków nie trwa długo – są one gotowe po
kilku lub kilkunastu minutach – w zależności od rodzaju włosów. Wałki termiczne są dostępne w
różnych rozmiarach, dzięki czemu za ich pomocą możemy osiągnąć dowolnie wybrany efekt –
od drobnych, mocno zakręconych loczków, po seksowne hollywoodzkie fale.
Zaletą termoloków jest prostota ich używania – nawet zupełnie niewprawione osoby mogą za
ich pomocą tworzyć niezwykle efektowne fryzury. Oprócz tego mniej niszczą one włosy
podczas stylizacji, dlatego są lepszą opcją niż prostownica czy lokówka, jeśli planujemy kręcić
włosy na co dzień, a nie wyłącznie przy wyjątkowych okazjach.
Loki i fale bez użycia ciepła
Piękną fryzurę można też stworzyć, nie używając ciepła, choć w przypadku tych z nas, które
mają ciężkie, mało podatne na stylizację włosy, efekt może nie utrzymać się zbyt długo.
Eleganckie, falujące sploty możemy otrzymać, stosując metodę koka-ślimaczka. Jest to bardzo
prosty sposób, wystarczy związać włosy w kucyk, zakręcić wokół własnej osi, a następnie
zrobić z nich kok i związać go gumką. Jeśli chcemy mieć drobniejsze za to bardziej zakręcone
loki, możemy zdecydować się na podzielenie włosów na kilka części i zrobienie paru
mniejszych ślimaczków. Inną metodą uzyskania delikatnych fal jest zakręcenie włosów na
zwykłą bawełnianą opaskę. Zakładamy ją na głowę od góry, tak by włosy zostały pod opaską.
Następnie bierzemy pasmo znajdujące się najbliżej twarzy i owijamy wokół opaski. Potem to
samo robimy z kolejną partią włosów i każdą następną, aż w opaskę będą zawinięte wszystkie
kosmyki. Osoby, które chcą mieć na włosach jedynie delikatne fale, mogą zdecydować się na
zwykłe warkocze, które po rozpleceniu dadzą subtelny, ale ładny efekt.
Metody kręcenia włosów bez użycia ciepła są zdrowsze dla włosów, za to wymagają dużo
więcej czasu i cierpliwości. Podczas gdy tworzenie fryzury za pomocą prostownicy, lokówki czy
termoloków zajmuje około kilkunastu minut, na skręcenie włosów za pomocą tych metod
trzeba poświęcić kilka godzin. Najlepiej sprawdzają się one, jeśli pozostawiamy włosy zawinięte
przez całą noc.
Dlaczego loki się nie trzymają?
Jeśli loki się nie trzymają, powodów może być kilka. Niektóre osoby mają po prostu z natury
niepodane na kręcenie włosy, jednak często jest to kwestia złego przygotowania do stylizacji.
Loki i fale nie będą chciały się trzymać, jeśli zanadto obciążymy włosy maskami lub
olejowaniem. Przed układaniem włosów wystarczy nałożyć lekką odżywkę na 2-3 minuty, po
czym spłukać ją letnią wodą. Jeśli mimo tego włosy nadal nie chcą się układać, może oznaczać
to, że są zbyt śliskie i należy zmatowić je przed stylizacją. Na czym to polega? Otóż jeszcze
przed rozpoczęciem pracy nad fryzurą należy spryskać włosy lakierem albo suchym
szamponem i dokładnie rozprowadzić produkt na całej ich długości. Wtedy będą one bardziej
podatne na kręcenie i dłużej będą zachowywać pożądany kształt.